wszystkie kolory Burano


Burano to niewielka wysepka położona na Lagunie Weneckiej. Wyspa oddalona jest od Wenecji o ok. 7 km, a podróż trwa ok. 40 minut. Żeby dostać się na Burano, możemy skorzystać z vaporetto nr 12, taksówki wodnej lub wykupić wycieczkę objazdową po trzech wyspach: Murano, Trocello i Burano. Koszt takiej wycieczki to 20 euro, a za tramwaj wodny zapłacimy 7,50 euro, dlatego jeżeli nie zamierzacie ograniczać się do samej Wenecji i chcecie zwiedzić okoliczne wysepki, warto kupić Kartę Venezia City Pass.


Czym wyróżnia się Burano na tle innych włoskich wysp? Otóż, Burano słynie z dwóch rzeczy: koronek i kolorowych domków, z którymi związane są ciekawe legendy. Burano jest to wyspa rybacka i kiedy rybacy wypływali na połów, stęsknione żony malowały domy, każda na inny kolor, żeby mąż mógł łatwo odnaleźć ten właściwy.

Obecnie w Burano jest obowiązek, żeby odnawiać fasady domów, co pół roku. Kolory ustalają władze miasta i nie ma możliwości, żeby samemu je zmienić.




W historii koronek również nie mogło zabraknąć rybaków. Jeden z rybaków mieszkających na Burano, miał przepiękną narzeczoną. Kiedy wypłynął na połów, spotkał syreny, które wszelkimi możliwymi sposobami próbowały go skusić. Jednak młody rybak był tak zakochany, że oparł się syrenim zalotom. W zamian za jego wierność i lojalność, królowa syren nagrodziła go przepięknym welonem powstałym z morskiej piany. Ślub był tak wspaniały, że wszystkie dziewczyny pozazdrościły pannie młodej i od tamtej pory zaczęły same pleść koronki.

Obecnie koronki są wytwarzane i sprzedawane wyłącznie turystom.











Pomimo całej swojej malowniczości, Burano trochę nas rozczarowało. I nawet nie chodzi o te tłumy turystów, tylko o brak autentyczności i atmosfery miejsca. Na próżno szukaliśmy powiewu prawdziwego życia. Wszystkie domy były szczelnie zamknięte, okna pozasłaniane a na ulicach nie spotkaliśmy żadnych mieszkańców. Takie miasteczko wydmuszka, ładne tylko z zewnątrz.

Komentarze

  1. Co za urocze miejsce :)) pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Twoich zdjęciach Burano wygląda rzeczywiście przepięknie. Trochę szkoda, że brakuje tu mieszkańców, którzy mogliby ożywić to miejsce. Na początku zaskakujące wydawało mi się, że to miasto decyduje, na jaki kolor trzeba pomalować dany dom, a nie ludzie. Ale skoro nikt tu nie mieszka, to wydaje się to bardziej zrozumiałe.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz